Gość... |
Wysłany: Czw 10:19, 27 Kwi 2006 Temat postu: Może by tak pisać tu jedno lub kilku częściowe opowiadania? |
|
A płomień dawno zgasł...
Ona. Marzycielka, romantyczka, młoda pisarka i wokalistka. Ty. Byłeś tak podobny do niej... Również śpiewałeś i tworzyłeś... I nadal to robisz. Oboje byliście znani, szczęśliwi, młodzi i piękni. Idealni. Cieszyliście się sobą każdego dnia. Wszyscy byli szczęśliwi razem z Wami, czasami cicho śmiali się z przesadnego romantyzmu w Waszych wypowiedzach... Albo z przesadnej troski, zmartwienia. „Tak Bill, ostatni raz dzwoniła aż godzinę temu, na pewno coś jej się stało”- czasami nabijałem się z Ciebie. Z niej również „Szedł z 70-letnią kobietą? Nie, to na pewno nie moja babcia! Kupowała mu skarpetki? Przytulała go? No nie wiem, kto to mógł być” Strasznie wtedy panikowaliście... Odbiegłem trochę od tematu. Byliście idealni, prawda?? A czy nikt Was nie uczył, że pieprzone ideały nie istnieją?? No faktycznie, nie... Powinienem Wam to powiedzieć, ale zapomniałem. Przepraszam, jestem egoistą! Jak mogłem niepowiadomić Was o czymś tak ważnym?? Czuje się winny, w końcu to ja miałem Cię prowadzić za rękę. Jestem przeciez starszy o całe 10 minut!! No ale nie o tym miałem mówić... Zawróćmy dwa miesiące wstecz, mały pub. Upiłeś się. Na jej oczach zacząłeś całować inną. A byłeś przecież taki porządny... Oj, strasznie wtedy było, ale wróciła. Wróciła, ale już nie ufała. Ale ty ślepo ufałeś. A dziewka się zbuntowała. I nawet nie wiesz, jak bardzo... Tu imprezka, tam piwko. I miliardy chłopaków. A ty dalej ślepo wierzyłeś. Kochałeś ją i to bardzo... A ona zaczęła tobą pomiatać. Kolejny ideał prysł ja bańka mydlana. W końcu zaczęła ćpać. No i zdarzyło się! Przedawkowała. Ale wszystkim mówiłeś, że to był rak. Robiłeś z siebie idiotę, bo wszyscy wiedzieli, co się naprawdę stało. Ale chciałeś podtrzymać płomień dogasajacego ideału. Nie udało Ci się. Ale fanki nadal Cię kochają, pomimo tego, że regularnie odwiedzasz jej grób kładąc na nim białe róże i płacząc. Myślisz, że to jej ulubione kwiaty?? Owszem, ale z idealnych czasów. Teraz nienawidzi róż... A płomień dawno zgasł...
Możecie to oceniać, zdeptać, chwalić, usunąć z forum, róbcie, co tylko chcecie. |
|