JuZtynecQa x))
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:52, 01 Maj 2006 Temat postu: Ale przecież miłość też ma marzenia... |
|
|
Chwalcie, krytukujcie, bijcie, głaszczcie, róbcie, co chcecie, pozwalam na wszystko...
Marzenie...
Jestem marzeniem. Dziwne, nieprawdaż? To jedno z najpotężniejszych, a zarazem najmniejszych uczuć, o ile można je uczuciem nazwać... Każdy ma marzenia, nawet Miłość. A czym byłaby Miłość bez marzeń? Są tak ulotne, a jednocześnie tak realne... Tak rzeczywiste, a jednocześnie tak zdradliwe... Tak przyjemne, a jednocześnie tak raniące... A ja znam je wszystkie. W końcu jestem jednym z nich... Mogę Wam kilka ujawnić.
***
Zielonooka dziewczyna siedzi przed komputerem zawzięcie stukając w klawiaturę i pisząc opowiadanie. Marzy o szczęsliwej, odwzajemnionej miłości... No coż, muszę porozmawiać ze Szczęściem i Miłością...
Blondowłosy chłopak siedzi na wózku inwalidzkim. Wie, że już nigdy nie będzie chodzić, jednak z jego twarzy nie schodzi uśmiech. Cay czas uczy się żyć, pragnie pokoju na świecie... Niepoprawny optymista... Hmm, a kim ja jestem? Realistą? Tak, a mimo wszystko ludzie mnie kochają...
Mały chłopczyk o pięknych, w tej chwili zapłakanych niebieskich oczach kiwa się w kącie. Godzinę temu w wypadku zginęli jego rodzice. W jego malutkiej główce mieszczą się szczęśliwe chwile, które spędzili razem... Jemu nie mogę pomóc. Mogę tylko rozbudzić jego wyobraźnie, aby nie zapomniał tych najszczęśliwszych chwil z jego dotychczas krótkiego życia...
***
Widzicie, marzenia są zróżnicowane. Niektóre są małe, niektóre duże. Niektre szlachetne, inne zachłanne. Społeczne i egoistyczne. Dobre i złe. Niektóre spełnione, niektóre nie. Chciałabym pomóc Wam wszystkim, ale przecież Miłość też ma marzenia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|